Book Haul “Co czytam” – komiks “dwa nowe”

Tak dziś w moje łapy wpadły dwa grube komiksy, jeden dla dzieci a drugi dla starszego widza. Powiem, że ten dla dorosłych bardziej przypadł mi do gustu, chyba już mnie nie bawią opowiadania o piciu wódki, kopaniu grobów, odgananiu diabłów i robotach dla jaśnie pana. Lubię graficzne historie gdyż za młodu lubiłem rysować i nawet miałem momenty w których próbowałem się za rysowanie chwycić…

Tak zacząłem od “Opowieści grabarza” i przebrnąłem przez kilka stron (na pewno skończę – chyba?) ale te historie już nie wywołują u mnie fascynacji i salw śmiechu. A może dlatego, że mam podły humor? Ten komiks dzieje się w czasach które już przeminęły (automoblie, popijanie wódki w pracy, wielcy panowie, ksiądz jako autorytet) i opisuje historie grabarza na pobliskiej wsi (?). Oczywiście nie ma tu realizmu tylko chula fantazja i śmierć z kosą przechadza się przez pola a diabły próbują zniszczyć wiejską kapliczkę. Niemniej mam i może dam radę skończyć.

Powiem tak, “Nikipol” i “Codzienna walka” zmęczyły mnie artystycznie i swoją opowieścią, są przydługie i chciałem się rozerwać czytając coś lżejszego ale jak widać po “Opowieści grabarza” przegiąłem w drugą stronę… Ale ale mam jeszcze:

“Listopad” tak jak mówiłem komiks dla dorosłych z scenami seksu i poważną życiową tematyką, ale na próżno szukać w nim elementów porografii – wszystko jest w wymiarze artystycznym karykaturalne, takie rozwiane jak pościel na sznurze na wietrze (przynajmniej mi się tak kojarzy). A więc poznmajemy losy dwóch par które się przyjaźnią i ich życie się przeplata. Trochę jest tu drmatycznie, smutne historie ale płynnie i szybko się czyta – tak nie ma tu kolumn tekstu jak w Nikipolu czy też nie ma przymusowego tekstu w każdym okienku jak w COdziennej walce. Jest to płynne doznanie artystyczne.

Może gdyby było przed południem to i bym skończył “Listopad” ale mamy po 17:00 i jestem zmęczony, mam spadek energii i stan “lizania smoka” (to stan z mojej choroby którą opisałem w swojej książce o tej uciązliwej przypadłości). Cóż jest i wieczór jest i weekend – choć ja nie mam odpoczynku bo robić w domu trzeba.

Może w poniedziałek/ wtorek zdobędę jakiś nowy komiks/ komiksy choć nie wiem czy nie zrobić sobie przerwy – może nawet wcześniej zaprezentuję nowe komiksy…

😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *