Piszę na świeżo po przeczytaniu ostatniej kartki komiksu w tematyce wojennej. „To była wojna okopów” traktująca o I WŚ 1914 – 1918. W sumie dowiedziałem się o dwóch głównych walczących nacjach Francuzach i Niemcach (Tu nazywanych szkopami), ale w wojnie brali udział i żołnierze innych narodowości a nawet ras. Lecz tu nie chodzi kto i o jakie zdobycze walczył tylko ukazana jest brutalna prawda o bezsensie wojny, jej brutalności …
… żekłbym ochydzie, trupach, flakach, fetorze kału, flaków, trupów, i krwi, wszach, szczurach, okaleczonych żołnierzach na całe życie którzy wprost są nazywani mięsem armatnim i nikt z nimi się nie liczy… Nieposłusznych się rozstrzeliwuje a próbujących uciec z pola walki … no cóż kula w plecy. Obywatel Francji (ale też Niemiecki i innych nacji) jest pionkiem który nic się nie liczy i jest zabierany siłą na front z swojego udanego spokojnego życia.
Komiks na czasie gdyż ostatnio u nas w Polsce są próby wciągnięcia naszego narodu, obywateli w wojnę z mocarstwem atomowym które jest uzbrojone po zęby niby pod pozorem ochrony przez nas ziem Ukraińskich przed atakiem rakietowym – strącanie naszymi rakietrami rakiet Rosjan. Co jak co ale to jest czynne przystąpienie do wojny!
Osobiście jestem za pomocą Ukrainie ale finansową, logistyczną i sprzętową bo to i tak dużo. Jak już wspomniałem w innej książce autorka opisuje, że byliśmy o krok od wojny atomowej i kto wie co zrobiłby Putin z Polską gdybyśmy wysłali swoich żołnierzy oficjalnie ze sprzętem ciężkim – zresztą Rosyjscy generałowie już grozili nam bombką i to atomową.
Niemniej jeśli uważasz, że wojna wygląda tak jak w Battlefield i masz dużo żyć lub jesteś strzeleckim ekspertem to zapoznaj się z tym komiksem, zobaczysz inną stronę wojny, tą śmierdzącą, krwawą, bolesną w której jest masę cierpienia i nie ma w niej nic wzniosłego. Dziękuję pani Bibliotekarce za wybranie dla mnie tego komiksu spośród 320 dostępnych, dziewczyna ma oko! Nic biorę się za dalsze czytanie a Wam polecam „To była wojna okopów” Tardi. Na Bonito jest za 64 PLN lecz możecie zobaczyć w swojej ulubiopnej księgarni.
Komiks liczy 128 stron i jest dużego formatu, rysunki są czarno-białe, 2x w komiksie jest czysty tekst. Co do grafik to ci żołnierze są tak niedbale a jednak plastycznie narysowani, że czuć ich zmordowanie, niedole i tlące się w nich resztki nadzieji – wyglądają jak sponiewierane flaki, jak szara masa która za ród panów musi się ścierać i ginąć milionami lub być okaleczana na całe życie.
Sprawdź w swojej bibliotece lub kup sobie na prezent jeśli książki o geopolityce/ polityce Polski w przededniu wojny Cię przytłaczają lub nawet jeśli je czytasz tym bardziej przeczytaj/ zobacz/ poczuj tą historię. Obrazek: